Forum Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Strona Główna Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS
Rozmowy o tym co ważne, wartościowe, o tym co zbliża nas i innych do Boga
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Zgoda na prezerwatywy dla chorych na AIDS

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Strona Główna -> Kościół, etyka, moralność
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 9:15, 27 Kwi 2006    Temat postu: Zgoda na prezerwatywy dla chorych na AIDS

Krążą sluchy (na razie nieoficjalnie), że Kościól ma zgodzić się na stosowanie prezerwatyw w przypadku gdy jeden z partnerów jest zakażony. Dobrze to czy źle? Kościól wreszcie wykona krok naprzód czy niepotrzebnie schodzi z konserwatywnego kursu?
Powrót do góry
zuzanka
uzależniony



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Sopot, Dabar :)

PostWysłany: Pią 11:11, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Jak dla mnie,to trochę za duże zamieszanie wokół tego
Zresztą,chyba jestem jakaś dziwna, bo juz dawno od kogoś słyszałam,ze w takim przypadku użycie prezerwatywy jest dozwolona Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karher
Administrator



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Sopot

PostWysłany: Pią 11:49, 28 Kwi 2006    Temat postu:

ja namierzyłam coś takiego ...


Watykan nie planuje żadnych zmian w katolickiej etyce seksualnej - informuje Papieska Rada Duszpasterstwa Pracowników Służby.

- Po niedawnej wypowiedzi przewodniczącego Rady kard. Javiera Lozano Barragana doszło do wielu nieporozumień - podkreślił przedstawiciel tej watykańskiej dykasterii ks. Antonio Soto Guerrero w rozmowie z niemiecką agencją KNA.

W minioną niedzielę w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Repubblica" kard. Barragan zapowiedział wydanie przez Watykan specjalnego dokumentu na temat używania prezerwatyw przez osoby chore na AIDS.

Przedstawiciel Rady podkreślił, że od ponad roku pracownicy kilku watykańskich dykasterii pracują nad studium i ekspertyzą na temat, czy osoby chore na AIDS w celu uchronienia współmałżonka od zarażenia tą chorobą mogą jako "mniejsze zło" używać prezerwatyw.

Ks. Guerrero zastrzegł, że kwestią całkowicie otwartą jest to, czy na podstawie tych badań w najbliższych miesiącach, czy nawet latach, Watykan wyda specjalny dokument, i jakie stanowisko zajmie, na ten temat. - O szybkim jego opublikowaniu nie może być mowy - podkreślił ks. Guerrero.

Spekulacje wokół tematu zmian w katolickiej nauce na temat seksualności człowieka wywołała ostatnio głośna wypowiedź kard. Carlo Marii Martiniego, który za "mniejsze zło" uznał używanie prezerwatyw przez osoby chore na AIDS w celu uchronienia współmałżonka od zarażenia.

KAI (tom //mr)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marynia52
Gość






PostWysłany: Nie 12:19, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Watykan nie planuje żadnych zmian w katolickiej etyce seksualnej - informuje Papieska Rada Duszpasterstwa Pracowników Służby - taki komunikat sie ukazał , ale nie został w mediach upowszechniony - niestety !!!

I niczego innego nie możemy sie spodziewac ! Zamieszanie pochodzi zawsze od złego ! Tego możemy byc pewni !
Powrót do góry
o. Perwersjusz CCCP
Gość






PostWysłany: Śro 14:32, 17 Maj 2006    Temat postu:

Czy Kościół stojący nad moralną przepaścią zrobi kolosalny krok naprzód...? Coś jednak na rzeczy jest.
Świat rzymsko-katolicki czeka kiedy watykańscy spece od Pana Boga zmienią nauczanie Kościoła w kwestii używania prezerwatyw. Na przykład chorzy na chorobę zakaźną, mogliby używać prezerwatyw bo już nie byłoby to stanowiło grzechu ciężkiego.
Spekulowano niedawno, że światło dzienne ujrzy dokument, w którym tzw. Stolica Apostolska łaskawie uzna stosowanie kondomów za moralnie dopuszczalne („mniejsze zło"), ale tylko wtedy, gdy jedna ze stron cierpi na chorobę przenoszoną drogą płciową, czyli np. AIDS. Jego świętobliwa Eminencja kardynał Javier Lozano Barragan uznał tę zmianę za „dowód otwartości Kościoła". Chyba się hipokryta jeden zerwał z choinki wielkanocnej. Jakiej znów tam otwartości?
Dla wszystkich tych, którzy nie cierpią na moralne skrzywienie zaszczepione przez nieomylne i niepodważalne – jak zawsze - Magisterium Kościoła, decyzja taka byłaby raczej dowodem duchowej plajty Watykanu. Dla człowieka nie zdemoralizowanego przez Kościół nieużywanie przez chorego prezerwatywy jest od zawsze niemoralne, niemalże przestępcze. Bo cóż oznaczałoby cofnięcie zakazu mniej więcej w 25 rocznicę pojawienia się pierwszych zgonów spowodowanych wirusem HIV? Przede wszystkim to, że Kościół pośrednio przyznałby się do błędu w dotychczasowej strategii całkowitego potępiania kondomów. Nikt oczywiście nikogo za ten śmiercionośny błąd i tak nie przeprosi... Za to, że tysiące, może setki tysięcy katolików, którzy na skutek tej strategii zeszli z tego świata lub jeszcze walczą ze straszną chorobą, cierpiało i cierpi na próżno. Że miliony ludzi, którzy doznawali wyrzutów sumienia z powodu używania prezerwatyw, i którzy się z tego powodu spowiadali i doświadczali upokorzeń w konfesjonałach, wyszłoby na idiotów i ostatnich naiwnych.
Watykan, zmieniając decyzję, którą powinien zmienić ćwierć wieku temu, wystawiłby też na pośmiewisko miliony księży, katechetów, dziennikarzy i pisarzy katolickich, którzy na całym świecie wyjaśniali i usprawiedliwiali dotychczasową strategię Kościoła, pisząc na temat grzeszności kondomów całe rozprawy.
Nowa polityka Kościoła postawiłaby też w dziwnym świetle tych rodziców, którzy po to posyłają swoje dzieci na religię, aby „wychować ich na porządnych ludzi". Okazuje się, że podający się za nieomylnych wychowawcy sami nie wiedzą, co jest dobre, a co złe, bo to, co dziś nazywane jest białym, jutro może zostać nazwane czarnym. Nie jest to zresztą nic nowego. Watykan wielokrotnie zmieniał nauczanie, ale zawsze grubo po czasie; czasem dosłownie setki lat za późno. Bo Kościół rzymskokatolicki jest niczym więcej, tylko ślepym przewodnikiem ślepych, a na naszych oczach daje tego kolejny dowód.
Decyzja Benedykta XVI mogłaby mieć wymiar szczególny również dla polskiego Kościoła, czego oczywiście nikt w Katolandzie nie odważy się powiedzieć głośno. Okazuje się bowiem, że trwająca ćwierć wieku wojna Wielkiego Świętego Jana Pawła II z prezerwatywami była pomyłką. Ze jego upór był tylko żałosnym, ślepym zacietrzewieniem z fatalnymi skutkami dla tych wszystkich, którzy byli na tyle naiwni, że zaufali mu. Że był błądzącym i zagubionym człowiekiem. Że te wszystkie fanfary i chóry pochwalne - to wszystko było na wyrost. I że postępowe siły miały rację, zdecydowanie przeciwstawiając się temu religijnemu szaleństwu.
Powrót do góry
Widget
Nie będziesz pisał fałszywego posta...



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk/Tuchola && Emaus

PostWysłany: Śro 15:03, 17 Maj 2006    Temat postu:

Są to na razie spekulacje co do zmiany polityki w tym zakresie lecz nawet jeśli ona nastąpi jakoś nie widze w tym zagrożenia dla autorytetu Kościoła.

Twoje argumenty jakoby Kościół był winny śmierdzi tysiącom ludzi są śmieszne, w momęcie kiedy Kościół zabrania używania prezerwatyw nie mówi osobą chorym "Idźcie i zarażajcie", raczej wpaja, że seks nie powinien służyć przyjemności i jest jeszcze takie przykazanie "nie zabijaj". Tak mi się zdaje, że do zarażania innych też się odnosi.

Następna sprawa, ja jakoś nie pamiętam, żeby mój wychowawca, katecheta, ba nawet ksiądz podawał się za nieomylnego.

Przykro mi, ale nie chce mi się komentować całości wypowiedzi, nie widze w tym większego sensu.

Rozumiem, że Twoja wypowiedź może być oparta na niesprawdzonych, przejaskrawionych argumentach. Każdy ma prawo się wypowiadać. Tylko ten post przepojony jest wręcz niechęcią czy wręcz nienawiścią do wszystkiego co katolickie. Do takich uczuć masz również prawo, ale wyrażanie ich publicznie i obrażanie ludzi jest już z prawem niezgodne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
o. Perwersjusz CCCP
Gość






PostWysłany: Śro 15:38, 17 Maj 2006    Temat postu:

Widget
Cytat:
Twoje argumenty jakoby Kościół był winny śmierdzi tysiącom ludzi są śmieszne, w momęcie kiedy Kościół zabrania używania prezerwatyw nie mówi osobą chorym "Idźcie i zarażajcie", raczej wpaja, że seks nie powinien służyć przyjemności i jest jeszcze takie przykazanie "nie zabijaj". Tak mi się zdaje, że do zarażania innych też się odnosi.

Czcigodny a może i Wielebny!
Faktyczie masz problem ze zrozumieniem istosty rzeczy. Powiadasz że "seks nie powinien służyć przyjemności"? No najlepiej gdyby towarzyszyło mu cierpienie - zbawienie byłoby bliższe.
A tak na poważnie. Jesteś kastratem, czy masz jakieś problemy z seksem, że nie doznajesz przyjemności?
Cytat:
Następna sprawa, ja jakoś nie pamiętam, żeby mój wychowawca, katecheta, ba nawet ksiądz podawał się za nieomylnego.

Moze w Twoim katechecie nie ma tyle arogancji i pychy co w tych Panach na watykanie. Nie mniej skoro Kościół (czytaj papież) jest nieomylny to te cudowne cechy przechodzą nawet na tę brzemienną siostrę betankę.
Kościół rzymski nigdy nie pobłądził i po wszystkie czasy, wedle świadectwa Pisma Świętego w żaden błąd nie popadnie.
Dictatus papae - Grzegorz VII
Czytaj Czcigodny historię Kościola nie będziesz miał wątpliwości i tylu duchowych rozsterek. Albo dopiero zaczniesz je mieć.
Cytat:
Przykro mi, ale nie chce mi się komentować całości wypowiedzi, nie widze w tym większego sensu.

Tak najczęściej reagują ci ktorym brakuje argumentow.
Cytat:
Rozumiem, że Twoja wypowiedź może być oparta na niesprawdzonych, przejaskrawionych argumentach. Każdy ma prawo się wypowiadać. Tylko ten post przepojony jest wręcz niechęcią czy wręcz nienawiścią do wszystkiego co katolickie. Do takich uczuć masz również prawo, ale wyrażanie ich publicznie i obrażanie ludzi jest już z prawem niezgodne.

Może też być oparta na sprawdzonych (cytowany kardynał) i nie przejaskrawionych argumentach. I co wowczas? Czy ja muszę pałać miłością do Kościoła rzymskiego i wszystkiego co katolickie? Ach tak! Prawo mam - ale u siebie w domu. Wyrażać publicznie nie mam prawa? A jakie to przepisy, jakiego powszechnie obowiązujacego prawa zabraniają obrażać ludzi?
Podaj ten czy te akty prawne.
Powrót do góry
Widget
Nie będziesz pisał fałszywego posta...



Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk/Tuchola && Emaus

PostWysłany: Śro 16:04, 17 Maj 2006    Temat postu:

Jeśli chodzi o akt prawny to proszę - 212 § 1 i 2 KK.

Ani czcigodny, ani wielebny.
Kościół stoi na stnowisku, że celem seksu jest prokreacja, lecz wcale nie twierdzi, że nie powinien przynosić przyjemności. Tylko celem być ta nie powinna.

Co do nieomylności papieża, dogmat mówi tylko o nieomylności jego w sprawach tyczących się wiary i moralności. Wcale nie mówi on, że głowa Kościoła nie może się mylić w żadnym przypadku.

Nie twierdze, że wszystkie fakty które przytoczyłeś są niesprawdzone, ale podaj mi źródło mówiące o ofirach takiej a nie innej strategii Kościoła katolickiego względem prezerwatyw.

Co do krótkości mojego komentarza, to po prostu nie mam dzisiaj czasu na dłuższe wypowiedzi, jeśli zajdzie tak potrzeba wypowiem się w terminie późniejszym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zuzanka
uzależniony



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Sopot, Dabar :)

PostWysłany: Śro 17:21, 17 Maj 2006    Temat postu:

Wydaje mi się,że osoby którym brakuje argumentów wypowiadają się zazwyczaj tonem wrzaskliwym, w sposób agresywny i nawet wulgarny.
Pozostawiam osądowi bywalców forum, który z moich poprzedników "spelnia" te kryteria Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
o. Perwersjusz CCCP
Gość






PostWysłany: Śro 18:12, 17 Maj 2006    Temat postu:

Witget
Cytat:
Jeśli chodzi o akt prawny to proszę - 212 § 1 i 2 KK.

Jeżeli nie odróżniasz ustawowych znamion pomówienia od obrażania (nawet nie uczuć religijnych - co podlega karze) - to nie zabieraj głosu. W wolnej chwili odwiedź adwokata albo prokuratora i on ci te różnice wyjaśni.
Cytat:
Ani czcigodny, ani wielebny.

A dlaczego nie? Możesz być ewentualnie czci nie godny - ale nie mam żadnych podstaw aby w ogole tak mysleć. Dlatego u mnie bedziesz Czcigodny - jak wielu innych. Każdy czlowiek - nawet w habicie - jest czci godny, natomiast nie każdy wart uwielbienia - czyli wielebny.
Nie interesuje mnie to, że hierarchia kościelna zawłaszczyła sobie taką tytulaturę. Oni akurat najbardziej nie zasługują na cześć i uwielbienie.
Cytat:
Kościół stoi na stnowisku, że celem seksu jest prokreacja, lecz wcale nie twierdzi, że nie powinien przynosić przyjemności. Tylko celem być ta nie powinna.

A od kiedy stoi na takim stanowisku?
Przecież jeszcze wczoraj św. Hieronim głosił: „Ponieważ, kto żyje bez żony, myśli o sprawach Bożych i chce podobać się Bogu. (...) Kto wypełnia obowiązki małżeńskie, nie może być wytrwały w modlitwie". Kościół głosił tezę, że jedyną różnicę pomiędzy małżeństwem a „wszeteczeństwem" stanowi norma prawa kościelnego, która sankcjonuje uprawianie stosunków płciowych w związku ślubnym. Nie przeszkadzało to jednak traktować małżeństwa jak ostoi zalegalizowanej rozpusty, ponieważ sprowadzało się ono do oddawania się „temu samemu aktowi co nierząd". Tertulian głosił, że „mężczyzna uczyni najlepiej, jeżeli nie będzie dotykał kobiety, kobieta zaś osiągnie doskonałość w świętości dziewictwa, któremu obca jest wszelka bliskość z nierządem". Jeśli nie było innych argumentów, wielcy Kościoła używali argumentów pseudonaukowych.
Biskup Cezariusz straszył tak: „Każdemu, kto przed niedzielą lub jakimkolwiek innym świętem nie potrafi się powstrzymać [przed współżyciem], urodzą się dzieci trędowate lub epileptyczne lub opętane przez diabła. Wszyscy ci trędowaci nie pochodzą wszak od ludzi rozumnych, którzy w dni świąteczne zachowują wstrzemięźliwość, lecz w większości od chłopów, którzy nie potrafię się opanować". Według teologów, stosunek małżeński był bezgrzeszny pod warunkiem, że towarzyszyło mu uczucie nienawiści do odczuwanej rozkoszy...
Tego Wam ksiądz z ambony nie powie - moze i sam nie wie. Zostawcie na chwile te brewiarze i katechizmy a weźcie się za książki z zakresu historii tej zepsutej i zabagnionej moralnie Stajni Augiasza - najlepiej tej nieskażonej, czyli bez Imprimatur.
Cytat:
Co do nieomylności papieża, dogmat mówi tylko o nieomylności jego w sprawach tyczących się wiary i moralności. Wcale nie mówi on, że głowa Kościoła nie może się mylić w żadnym przypadku.

Wszystko o czym Kościół sie wypowiada to albo sprawy wiary (szeroko pojętej) albo moralnosci. Problemy zwiazane z regulacją poczęć czy seksem niesakralnym - to nie jest moralność? Czy zakaz badań prenatalnych nie jest objęty nieomylnym orzecznictwem?
„Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych", „Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie". Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274 r), Ojciec kościoła katolickiego
Cytat:
Nie twierdze, że wszystkie fakty które przytoczyłeś są niesprawdzone, ale podaj mi źródło mówiące o ofirach takiej a nie innej strategii Kościoła katolickiego względem prezerwatyw.

Problem wynika z faktu, że do zakazu stosowania prezerwatyw i innych środków stosuje się oglupiony i zastraszony (piekłem) motloch w zacofanych intelektualnie i gospodarczo krajach - najczęściej afrykańskich. Gdzie najbardziej rozwija się "zaraza" AIDS - właśnie tam. Taki jest efekt tej obłędnej strategii. Resztę sobie dośpiewaj.
Klerykalizm stanowi siłę groźną i niebezpieczną, a panując od wieków, zapuścił bardzo głęboko korzenie w świadomość wielu ludzi. I podobnie, jak w okresie przed Reformacją, naiwność Polaków, (większość „objawioną” głupotę ma już wrodzoną!), można dziś kupić za garść świątobliwych frazesów i deklamowanych wersetów z tak zwanego Pisma Świętego.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 18:16, 18 Cze 2006    Temat postu:

"Świat rzymsko-katolicki czeka kiedy watykańscy spece od Pana Boga zmienią nauczanie Kościoła w kwestii używania prezerwatyw." - sorry, ale większość raczej (niestety) olewa to co Watykan ma w tej sprawie do powiedzenia bo wydaje im się że wiedzą lepiej. "Dla człowieka nie zdemoralizowanego przez Kościół nieużywanie przez chorego prezerwatywy jest od zawsze niemoralne, niemalże przestępcze." Wiesz co jest niemoralne, niemal przestępcze? Jeżeli ktoś, będąc zakażonym naraża najbliższą sobie osobę na niebezpieczeństwo zarażenia ją śmiertelną chorobą (gumki mają tylko 70 % skuteczność). Dlatego uważam że w ogóle nie powinno być takiej kwestii jak zgoda na prezerwatywy dla chorych na AIDS. Już o wiele szybciej bym się zastanowił nad zgodą na takowe dla ludzi żyjących w związku małżeńskim.
Powrót do góry
John
Władający postami



Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lincolnshire/USA

PostWysłany: Wto 8:33, 20 Cze 2006    Temat postu:

Nawed jesli koscol zmieni stanowieko w kwestii uzywania "prezerwatyw"
to tu dla chorych na AIDS nie wiele sie przyda --
Ja mysle ze zarazony czlowiek ta choroba - nie mysli o stosunkach intymnych - a ludzie zyjacy w zwiazku malzenskim -- no i wlasnie tu zaczyna sie "kombinacja".......


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Strona Główna -> Kościół, etyka, moralność Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin